aaa4 |
Wysłany: Wto 15:50, 17 Paź 2017 Temat postu: |
|
-Nie przychodz tu wiecej - zagrozil. - Daj nam spokoj. Nie potrzebujemy, zeby Kosciol mieszal sie w nasze zycie.
Odsunal sie na bok.
Musiala sprobowac dwa razy, zanim wspiela sie po schodach, ale drzwi otworzyly sie z latwoscia, kiedy dotarli na szczyt. Swieze, wilgotne powietrze - to znaczy na tyle swieze, na ile moglo byc w Dolnej Dzielnicy - zalalo jej pluca, jej twarz. Deszcz ustal.
Zanim drzwi zamknely sie za nimi, jeszcze raz spojrzala za siebie i szczerze tego pozalowala.
Maguinness stal w kurczacej sie szparze miedzy drzwiami i futryna, patrzac, jak odchodza.
Zlizywal jej krew z palcow. |
|